Rozdział 99 Jedyna żona pana Clemonsa
Zachwycona tym, co usłyszała, Tiffany uśmiechnęła się złośliwie. „Nie powinnaś tak mówić”.
„Cóż, czemu nie? Jedno spojrzenie na ciebie i już myślę, że ty i pan Clemons jesteście idealną parą! On ewidentnie tak cię rozpieszcza, że możesz tu swobodnie przychodzić i wychodzić. Taki zaszczyt nie jest dla każdego. Wszystkie te dziwki, które chcą wspiąć się do wyższych sfer, będą ci zazdrościć”.
Dziwki?