Rozdział 1848
Zachary nie miał innego wyjścia, jak tylko odesłać Duncana w chłodne miejsce i powiedział mu: „Nie możesz tu być sam, Duncan. Robi się coraz goręcej, dostaniesz udaru cieplnego w tym palącym słońcu”.
Duncan otarł pot z twarzy i odpowiedział: „Kiedy tu dotarłem, wciąż było ponuro”.
Jednak z upływem czasu słońce stopniowo przesuwało się w kierunku miejsca, w którym Duncan był wystawiony na bezpośrednie działanie promieni słonecznych.