Rozdział 2204
„Panie Johnson, nie ma znaczenia, czy chce pan siedzieć w moim samochodzie. Zrozumiem. Przyjechałem tu, żeby odebrać panią Stone. Jest pan tylko dodatkiem. Jeśli dodatek nie chce być dodatkiem, to znajdzie pan drogę powrotną”.
Julian mówił z uśmiechem, ale dla Remy'ego każde słowo brzmiało jak ciernie kłujące jego serce.
Julian zapytał Elisę: „Walizka w ręku pana Johnsona jest twoja, prawda? Jest różowa, więc powinna być twoja. Dziewczyny lubią róż”.