Rozdział 267
Serenity uśmiechnęła się zawstydzona i powiedziała: „Następnym razem, gdy znajdę się w sytuacji, z którą nie będę mogła sobie poradzić sama, rozważę danie ci szansy”.
Gdyby Serenity potrafiła sobie z tym poradzić sama, nie prosiłaby go o pomoc, bo nie chciała być mu nic winna.
„W jakiej sytuacji potrzebujesz pomocy?” zapytał Zachary.