Rozdział 277
Liberty spojrzał na Duncana.
Duncan wiedział, że ona znów za dużo myśli. Kobieta była wobec niego raczej nieufna.
Wyjaśnił: „Chodzi mi o to, żeby nie zostawiać syna samego w domu, kiedy przyjdziesz zabrać rzeczy, jeśli w domu nie ma nikogo innego. To nie jest bezpieczne”.