Rozdział 60
Zachary miał wątpliwości co do estetyki Serenity. Jasne, Shawn był przystojny, ale Shawn nie miał nic na niego; był o wiele bardziej atrakcyjny niż Shawn.
Zachary zastanawiał się, pod jakim nazwiskiem został zapisany na liście kontaktów Serenity. Ciekawość zżerała Zachary'ego od środka. Serenity odebrała telefon od Shawna. „Dzień dobry, Serenity”. „To wcześnie. Co słychać?”
„Czy jadłaś śniadanie, Serenity? Odbiorę cię do pracy i możemy zjeść śniadanie razem. Mój prezent albo możesz mi kupić śniadanie, jeśli chcesz”. Głos Shawna odzwierciedlał pełne nadziei oczekiwanie. Ponieważ był ogromnym wsparciem dla Serenity wczoraj wieczorem, Shawn miał teraz wymówkę, żeby wozić Serenity i kupować jej śniadanie.