Rozdział 66
Myra się odwróciła.
Tylne światła samochodu stopniowo gasły w miarę jak samochód pokonywał krętą drogę w dół wzgórza, zabierając ze sobą ostatnie resztki ciepła. W końcu zniknęły za zakrętem pagórkowatej drogi.
Z jakiegoś powodu Myra poczuła nagły przypływ paniki, jakby coś miało jej wymknąć się z rąk.