Rozdział 110 To dopiero początek
Kiedy zobaczyłam Daniela w sypialni głównej, wzięłam piżamę z garderoby, żeby przespać się w jednym z pokoi gościnnych. Jednak Daniel powstrzymał mnie przed wyjściem. „Dokąd ty się wybierasz, kochanie?”
Wyszeptałam zirytowana: „Odejdź, albo pożałujesz”.
Uśmiechnął się. „Nie uprawialiśmy seksu od dłuższego czasu, prawda? No dalej, jestem pewien, że nie chcesz, żeby twoi rodzice wiedzieli, co się dzieje. Nie zapominaj, że twój tata wciąż dochodzi do siebie po udarze”.