Rozdział 35 Sytuacja trudna
Kiedy wyszedłem z windy, Daniel zamarł. Zaraz potem wrócił do swojego zwykłego ja i się uśmiechnął. Wymienił kilka słów z kobietą i odesłał ją do windy, nie przedstawiając mi jej.
Nie mogłem się powstrzymać, żeby nie spojrzeć na kobietę po raz drugi. Wydawała się elegancka, inteligentna i pełna godności. Nasze oczy się spotkały, a kobieta uśmiechnęła się do mnie, gdy drzwi windy się zamknęły.
„Kto to był?” zapytałem.