Rozdział 48 Znalezienie właściwego czasu
Pozostałam nieruchoma. Jego zachowanie mnie zdziwiło, ale wiedziałam, że to były krokodyle łzy.
W końcu wstał i powiedział: „Poczekaj tutaj, zrobię ci coś do jedzenia”. Nie pokazał mi swojej twarzy.
Nie obchodziły mnie jego myśli. Nawet jeśli okazjonalnie okazywał takie emocje, mój obraz jego osoby się nie zmieniał. Nie mogłem zniżyć się do poziomu brutala.