Rozdział 118 Brutalne bicie
Coraz trudniej mi było oddychać, a moje oczy się rozszerzyły. Moja wola przetrwania sprawiła, że drapałam jego dłonie, ściskając moje gardło. Nasza miłość do siebie zniknęła, a mężczyzna przed nami chciał mnie zabić.
Mój wzrok się zamazał, gdy się dusiłam. Daniel odrzucił mnie na bok jak szmacianą lalkę, gdy byłam bliska utraty przytomności. Wkrótce uderzyłam w ścianę korytarza i prawie zemdlałam.
Złapałam się za gardło i kaszlałam, próbując złapać oddech. Tymczasem Laura Melanie i Grace patrzyły na mnie obojętnie.