Rozdział 294 Katastrofa wielu samochodów
To było tak, jakbym w końcu otworzył tajemnicze drzwi. Wpadłem do środka, sprawdzając pokój po pokoju, ale nie było śladu nikogo.
Wtedy pielęgniarka mnie zobaczyła. „Co robisz? To jest sterylne pomieszczenie. Jak się tu dostałeś? Wynoś się!”
Złapałem ją. „Gdzie jest osoba, którą próbowali uratować? Jak się czuje?”