Rozdział 483 Nadmierna stymulacja
Odwróciłem się. Gdy drzwi się otworzyły, wyłoniła się wysoka postać. Trzymała ogromny bukiet jaskrawoczerwonych kwiatów.
Jego twarz była przystojna, o wyraźnych rysach. Była idealna. Kiedyś miał chłodny i dumny wyraz twarzy, dziś był cały uśmiechnięty.
Za nim podążała grupa strażników, którzy zbliżając się do mnie, tworzyli dominującą obecność.