Rozdział 485 Niesławna rodzina Beringerów
W oczach Rose nie było cienia zmętnienia, często kojarzonego z wiekiem. Zamiast tego błyszczały bystrą inteligencją.
Na nasz widok jej oczy zabłysły. Powiedziała do Atlasa: „Jesteś tu i to z klasą, spóźniony!”
Oczy Atlasa były ciepłe, gdy się uśmiechnął. Odpowiedział: „Moja kochana Babciu Rose, jestem w samą porę. Nikt nie zauważył!”