Rozdział 508 Czy to była Chloe?
Megan spojrzała na mnie niepewnie. Skinęłam głową, dodając jej otuchy: „Wolę taką, jaka byłaś teraz. Nigdy nie powinnaś rezygnować ze swoich zasad”.
„Pani Chloe.” Usta Matildy zadrżały, wyczuwając zbliżającą się katastrofę.
Słysząc moje słowa, Megan natychmiast wyprostowała plecy, patrząc na Atlasa z nutą ekscytacji. Odciski palców na jej jasnej twarzy były jeszcze bardziej widoczne, a ona sama zwięźle opowiedziała całe zdarzenie.