Rozdział 707 Rodzina Huffmanów to nic
Liora była wyraźnie wstrząśnięta, a wszystkie oczy zwróciły się w stronę źródła władczego głosu. To nie był nikt inny, tylko Atlas. Wkroczył w tłum z dominującą postawą. Jego intensywne spojrzenie wpatrywało się we mnie, gdy podszedł i przyciągnął mnie do siebie.
Zauważyłem, że Madison zbladła jeszcze bardziej i instynktownie cofnęła się o krok.
„Jesteś Madison, prawda? Wygląda na to, że biznes nieruchomości rodziny Ballardów kwitnie”. Oczy Atlasa, ostre i przenikliwe, skupiły się na Madisonie. Jego słowa były pełne znaczenia.