Rozdział 712 Czy to za dużo?
Uratowałem to dziecko. Gdybym go nie złapał tamtego dnia, tak kruche maleństwo mogłoby nie przeżyć.
Wygląda na to, że moja interwencja była warta zachodu, choć o mało co nie straciłam ręki. Mieliśmy radosny i satysfakcjonujący dzień, a nawet Rose bawiła się z dziećmi całym sercem.
Kiedy Atlas wrócił, była już pora obiadowa. Charlie, patrząc na Atlasa, wydawał się oczarowany. Jego oczy nie mrugnęły, a on nagle uśmiechnął się szeroko.