Rozdział 257 Proszę, przestań plagiatować
Słowa Bodena nie były wystarczająco przekonujące, aby powstrzymać Julie przed wtargnięciem do biura Vivian.
W tym czasie Vivian siedziała przed swoim biurkiem. Oprócz komputera, myszki i klawiatury, na biurku leżały również kosmetyki i kosmetyki do pielęgnacji skóry, przez co wyglądało ono bardziej jak toaletka.
„Mamo? Co ty tu robisz?” – zapytała Vivian szorstko, gdy tylko zobaczyła Julie wchodzącą do pokoju. Ostatnio była niezadowolona ze sposobu, w jaki matka z nią rozmawiała i ją traktowała, a ich rozmowy powoli zanikały.