Rozdział 154 Praca
Punkt widzenia Moore’a
Nocne powietrze było zimne i nieruchome, gdy nerwowo przechadzałam się po pokoju Hart. Przez miesiące była zamknięta w tych ścianach i nigdy nie wolno jej było wyjść na zewnątrz, dopóki nie nadszedł czas porodu.
Słyszałem zamieszanie w środku - pełne cierpienia krzyki Hart walczącej o sprowadzenie na świat swojego dziecka wypełniały cały Packhouse.