Rozdział 173 Porzucone nadzieje
Punkt widzenia Thompsona
Stojąc tam, z rękami nerwowo w kieszeniach płaszcza, zauważyłem, że mój wzrok co chwilę błądzi w kierunku Packhouse.
Było tak, jakby jakaś część mnie rozpaczliwie czekała, aż coś – lub ktoś – wyłoni się z tych znajomych drzwi.