Rozdział 358
Perspektywa Rykera
Słońce świeciło dziś tak mocno, że trawa lśniła niczym małe gwiazdki.
Uwielbiałam biegać boso po nim – było miękko i łaskotało. Wyciągnęłam ramiona, udając, że latam, i zbiegłam ze wzgórza tak szybko, jak mogłam.
Perspektywa Rykera
Słońce świeciło dziś tak mocno, że trawa lśniła niczym małe gwiazdki.
Uwielbiałam biegać boso po nim – było miękko i łaskotało. Wyciągnęłam ramiona, udając, że latam, i zbiegłam ze wzgórza tak szybko, jak mogłam.