Rozdział 138
„Daj mi kluczyki do samochodu!” zażądał Juan.
Joe zamarł, po czym niechętnie oddał klucze.
Juan złapał je i opuścił szpital. Jego twarz była blada, gdy pospiesznie odchodził. Joe podążał tuż za nim, obserwując, jak Juan wsiada do samochodu i odjeżdża.