Rozdział 425
Gdy napięcie w pokoju wzrosło, Debra nagle zabrała głos.
„Wygląda na to, że pan Odom ma szczególne upodobanie do stażystów płci męskiej. Przypuszczam, że to oznacza, że my, kobiety, nie mamy szczęścia, jeśli chodzi o inwestycje”.
Sugestia zawisła w powietrzu jak gęsta mgła, a zmarszczka Edgara pogłębiła się. Cofnął rękę z ramienia Oscara, jakby płonęło.