Rozdział 500
„Jak mogliby być rabusie?” Debra zmarszczyła brwi.
Miejsce to było twierdzą, pełną strażników, pokojówek i ochroniarzy, nie wspominając o najnowocześniejszym systemie bezpieczeństwa. Było praktycznie nie do zdobycia. Żaden zwykły rabuś nie mógł się do niego włamać.
Erica nerwowo pociągnęła Debrę za ramię. „Policja powinna tu być lada moment. Nie mieszajmy się. Powinniśmy iść”.