Rozdział 1255
W porównaniu ze zdziwieniem Avery'ego, Jean pozostał znacznie spokojniejszy, jego twarz nie wyrażała żadnego wyrazu, gdy powiedział: „Skoro Neera jest tutaj, naturalnie muszę przyjść i dotrzymać jej towarzystwa”.
Usta Avery'ego wygięły się w półuśmiechu, w którym można było dostrzec nutę kpiny.
„Neera jest tu już od jakiegoś czasu. A jednak teraz przychodzisz i mówisz takie rzeczy. Nie uważasz, że jest trochę za późno?”