Rozdział 49 Księga 2 dziewiąta
Michael westchnął z frustracją i wiedział, że zakłóci jej odpoczynek. "Czy możesz ją zostawić w spokoju?" - zapytał sam siebie, ale mężczyzna nawet na niego nie spojrzał. Mężczyzna wpatrywał się w śpiącą Emily i jakby coś go popchnęło, sięgnął po pilota do telewizora i włączył telewizor. Zaczął przeglądać kanały, szukając konkretnego kanału. Widząc, że to robi, Michael wiedział, co chce zrobić, to on to zrobił, ale tylko to. Tego dnia nie zauważył, jak zmęczona wyglądała Emily. "Proszę" - błagał, ale mężczyzna go zignorował.
Mężczyzna znalazł kanał muzyczny, zwiększył głośność stacji do maksimum i dom wypełniła głośna muzyka, szkoda, że tylko Michael i śpiąca Emily ją usłyszeli. Pod wpływem impulsu Michael zeskoczył z wózka inwalidzkiego, żeby zatrzymać mężczyznę, ale najwyraźniej o czymś zapomniał, nie może chodzić. Skrzywił się, bo jego nieplanowane działanie było ciężkie i ponownie otworzyło mu rany. Michael rozłożył się na podłodze z bólu i patrzył jak Emily wyskoczyła z kanapy, gdy usłyszała głośną muzykę, duch spojrzał na nią i wszedł po schodach.
Michael patrzył jak Emily sięgnęła po pilota i wyłączyła telewizor, usiadła z powrotem na kanapie szlochając. Michael chciał do niej podejść, ale tak bardzo go bolała talia, ale nadal czołgał się po podłodze, aby dostać się do Emily i właśnie gdy podniósł rękę, aby jej dotknąć, ona zniknęła i dopiero wtedy przypomniał sobie, że to nie było prawdziwe, że wszystko, co się działo, nie było prawdziwe, ale czymś, co wydarzyło się wcześniej. Michael rozłożył się na podłodze i po raz pierwszy od dwóch lat pozwolił swojemu sercu otworzyć się ponownie i zapłakał, gdy to zrobił, złamał swoją przysięgę, swoją przysięgę, że nigdy więcej w swoim życiu nie wypowie jej imienia "Emily... Emily" zawołał ją szeptem.