Rozdział 205
Gdy Gwendolyn to usłyszała, spojrzała na swoich dwóch synów. Uśmiech na jej twarzy stopniowo zanikał. Podeszła i wzięła ich w ramiona.
„ Dziękuję, Kochani! Jesteście najlepszym prezentem, jaki kiedykolwiek dostałam. Nie potrzebuję nikogo innego, skoro mam was wszystkich!”
Mężczyzna? Ha! Co z tego? Chcę tylko żyć szczęśliwie z trójką moich dzieci!