Rozdział 6
Juliette już dawno się nudziła po kilkudniowym siedzeniu w domu, więc wiwatowała i skakała z radości. „Hurra!”
Właśnie wtedy wróciła gospodyni, Camille. Niosła zakupy, bo wyszła kupić je wcześniej.
Ponieważ była singielką i była z Gwendolyn od sześciu lat, traktowała jej rodzinę jak swoją własną.
Widząc, jak Juliette zakłada futrzany płaszcz z nadrukami króliczków, Camille się uśmiechnęła, po czym zapytała: „Wychodzisz gdzieś z mamusią, Juliette?”
Dziewczynka była miniaturową wersją Gwendolyn i potrafiła oczarować każdego swoim słodkim wyrazem twarzy i dużymi, mrugającymi oczami.
W połączeniu z jej słodkim głosem i różowym płaszczem, wyglądała niezwykle uroczo.
Gwendolyn podniosła torbę, w której znajdował się płaszcz, po czym wzięła Juliette za rękę.
„ Wychodzę na chwilę, pani Ziegler. Proszę przyprowadzić chłopców, gdy skończy się szkoła.”
Camille się uśmiechnęła. „Tak zrobię. Baw się dobrze z Juliette.”
Jej myśli powędrowały do wydarzeń sprzed kilku dni, kiedy Juliette bardzo zachorowała, gdy odwiedzała swoje rodzinne miasto. Po tym Camille postanowiła, że nigdzie się nie wybiera. Zostanie w domu i zajmie się trójką dzieci.
Uradowana Juliette powiedziała do gospodyni: „Przyniosę pani później trochę pysznego jedzenia, pani Ziegler!”
Każdy mógł stwierdzić, że dziewczynka jest już całkowicie wyleczona.
„ No dobrze. Dziękuję, Juliette.”
Gdy wychodziła, Gwendolyn przypomniała sobie, że wkrótce musi zapłacić Camille pensję. Naprawdę muszę znaleźć inną pracę na pół etatu.
Pojechała swoim używanym Fiatem do prywatnej restauracji, a Juliette nie potrafiła powstrzymać ekscytacji, gdy weszli do budynku.
„ Wow, dania tutaj wyglądają tak dobrze! Muszę zamówić trochę jedzenia na wynos dla Justina, Juliana i pani Ziegler.”
Dziewczynka była smakoszem i miała lepszy apetyt niż dwaj jej starsi bracia, mimo że była szczupła i wyglądała na kruchą oraz najwyraźniej nie mogła przytyć.
„ W porządku. Możesz zamówić jedzenie później. Pójdę i oddam płaszcz.”
Gwendolyn wybrała stolik przy oknie, odłożyła torbę i skierowała się do pobliskiego prywatnego pokoju.
Tymczasem Juliette wzięła menu. Chociaż nie potrafiła czytać, wiedziała, jak zamówić jedzenie, patrząc na zdjęcia.
Gdy szła w stronę prywatnego pokoju, Gwendol yn dostrzegła znajomą postać — Felicię. Nie widziałam jej od sześciu lat, a ona bardzo się zmieniła. Wygląda na to, że przeszła operację plastyczną, ponieważ jest o wiele ładniejsza niż wcześniej. Wygląda jednak jak typowa influencerka. Nic specjalnego w niej.
Widząc, że Felicia weszła do VIP Room 101, Gwendolyn podeszła do mężczyzny przy drzwiach i zapytała: „Przepraszam. Czy pan jest panem Dernerem?”
Wysłała Liamowi wiadomość, w której poinformowała go, że właśnie przyjechała, na co on odpowiedział, że będzie na nią czekał przy drzwiach.
Liam zobaczył kobietę przed sobą, ubraną w czarny płaszcz i obcisłe spodnie, które eksponowały jej długie nogi. W jego oczach pojawiło się zaskoczenie. Była uosobieniem piękna ze swoją ładną twarzą i smukłą sylwetką.
„ Tak. Czy pani jest panią Ashton?”
Gwendolyn skinęła głową, po czym zapytała: „Kim jest kobieta, która przed chwilą weszła do pokoju?”
„ Ona jest narzeczoną pana Lowena” odpowiedział Liam z uśmiechem.
Gdy Gwendolyn to usłyszała, jej twarz posmutniała, ponieważ natychmiast straciła dobre wrażenie, jakie miała o Patricku . Początkowo planowała zwrócić mu płaszcz, dziękując mu osobiście.
Jednak zmieniła zdanie.
Ponieważ jest chłopakiem Felicii, nie ma potrzeby, abyśmy się w przyszłości spotykali, a tym bardziej dziękowali.
„ To jego płaszcz. Proszę, pomóż mi go mu zwrócić.”
Po tych słowach odwróciła się i odeszła, wracając do córki.
Liam był chwilowo oszołomiony. Myślał o tym, żeby ją zatrzymać, ale natychmiast zrezygnował. To pierwsze spotkanie pana Lowena z narzeczoną. Trudno będzie wytłumaczyć, że teraz przyszła kobieta, żeby oddać mu płaszcz.
Kiedy Gwendolyn wróciła do ich stolika, odkryła, że Juliette zniknęła.