Rozdział 325
Oboje byli całkowicie oczarowani swoimi nowymi laptopami. Uważali, że Patrick był hojny, ponieważ wszystkie prezenty, które przygotowywał na doroczną kolację, były drogie. Dlatego postanowili na razie dać mu spokój.
Julian podniósł głowę, uśmiechając się słabo. „Mamo, wiemy, że jesteś zajęta pracą. Rozumiemy”.
Powiedziawszy to, zatrzymał laptopa i spojrzał na zegarek. „Mamo, jedziemy do domu pradziadka, żeby wspólnie świętować Nowy Rok. Pan Zayden już prawie tu jest”.