Rozdział 497
Felicia była rozkojarzona i brakowało jej energii, by w tym momencie zajmować się Gwendolyn i Zaydenem. W obecności dziadka bardzo wątpię, by Gwendolyn miała czelność wywoływać jakiekolwiek zamieszanie.
Ostatecznie to Michael był tym, kto znaczył dla Gwendolyn najwięcej. W przeszłości, gdy Michael był na nią zły, stosował wobec niej milczące dni, całkowicie ją ignorując.
Teraz, gdy Michael w końcu zaakceptował Gwendolyn jako członkinię rodziny Ashtonów, oznaczało to jego przebaczenie. Felicia wierzyła, że Gwendolyn będzie ostrożna, by nie narazić na szwank ułaskawienia starca.