Rozdział 51
Widok małej dziewczynki z rękami na biodrach wywołał u Gwendolyn chichot z zachwytu. Och, jakie to urocze.
Głaszcząc twarz Juliette, wyjaśniła z uśmiechem: „Mój samochód się zepsuł, więc nie mogłam wrócić do domu, więc spędziłam noc u przyjaciółki”.
Wyjaśniła już wszystko przez telefon, a jej synowie nie wypytywali jej dalej. Najwyraźniej jej córka stawała się mądrzejsza z dnia na dzień.