Rozdział 58
Patrick szybko zasłonił nos dłonią i wstał.
„ Dobra, chodźmy do środka, żeby cię oczyścić.” Gestem dał im znak, żeby się ruszyli.
Ich smród był nie do zniesienia. Gdyby nie przyjaźń, nie pozwoliłby im zanieczyścić swojego domu.
Patrick szybko zasłonił nos dłonią i wstał.
„ Dobra, chodźmy do środka, żeby cię oczyścić.” Gestem dał im znak, żeby się ruszyli.
Ich smród był nie do zniesienia. Gdyby nie przyjaźń, nie pozwoliłby im zanieczyścić swojego domu.