Rozdział 233 Czyż dla mnie bycie P.. nie jest bułką z masłem?
Luna miała na sobie białą suknię wieczorową, a jej długie, kręcone, brązowe włosy opadały na ramiona. Jej palce przypominały elfy, szybko podskakując na klawiszach, wydając melodyjne i piękne dźwięki fortepianu, które w mgnieniu oka przyciągnęły publiczność.
„Kim ona jest?” zapytał starzec.
Gospodarz tylko się uśmiechnął i nie odpowiedział.