Rozdział 52
Minęły jeszcze dwa dni, zanim odbył się pogrzeb Myry.
Wydarzenie odbyło się na zewnątrz i chociaż starałam się ukryć moje bardziej charakterystyczne cechy, aby się nie wyróżniać, to i tak zachowałam środki ostrożności, zachowując dystans od uczestników. Nie chciałam stawiać czoła nikomu, a co dopiero rozmawiać z kimkolwiek w tym dniu.
Łatwiej powiedzieć niż zrobić, biorąc pod uwagę dużą frekwencję.