Rozdział 845 Wycięte z tej samej stali
Aleksander objął Sophię w talii i mocno ją objął. W tym geście było uczucie, ale kryło się pod nim nieomylne ostrze, niczym ostrzeżenie ukryte pod maską czułości.
Ich bliskość zacierała granice między oddechem i myślą, ich wydechy mieszały się w wąskiej przestrzeni, która pozostawała.
Sophia oparła dłonie na jego piersi i uniosła brodę, jej spojrzenie spotkało się z jego. „Nie poświęciłam temu zbyt wiele uwagi”.