Rozdział 182 Zadanie Ashiny: 50
Kiedy Conri i ja poszliśmy do lochów, Sąd Najwyższy Fae chciał pójść z nami. Kiedy szliśmy pierwszym rzędem cel, nie mogliśmy nie zauważyć, że były zatłoczone. Królowa Winnie zeszła i powiedziała: „Hmm. Tylko trochę za ciasno. Zróbmy coś z tym”. Tupnęła nogami o podłogę i pojawiły się dwa kolejne rzędy cel. Następnie teleportowała część więźniów do nowych cel. Powiedziałem: „Dziękuję, Królowo Winnie. Wiesz, wy wszyscy też powinniście jej podziękować”. W odpowiedzi usłyszałem tylko warknięcie. „Ojej”, powiedziałem, „Grupa niewdzięczników. Nie martw się. Nie będziesz musiał długo martwić się o miejsce. Więc kto chce być pierwszy, który przemówi? Upewnię się, że ci, którzy przemówią, umrą najszybciej. Ci, którzy pozostaną uparci, będą mieli powolną i bolesną śmierć”.
Zajrzałem do celi znajdującej się najdalej w tym rzędzie. Powiedziałem : „Zamierzam zbadać to cela po celi. Jeśli powiesz mi cokolwiek o swojej watasze, sprawię, że umrzesz szybko i bezboleśnie”. Zajrzałem do celi i powiedziałem: „Ktokolwiek? Masz dziesięć sekund”. Zacząłem odliczać od dziesięciu i przy dwóch, mały facet wyszedł do przodu. „Poczekaj”. Powiedziałem: „Co chciałbyś mi powiedzieć”. Powiedział: „Abel zawsze nazywał to królestwem. Nie wszyscy z nas tu przybyli”. Powiedziałem: „Wiem, niektórzy z was poszli do watahy mojej matki. Spotkał ich ten sam los, co was”. Powiedział: „Wciąż są jakieś w obozach”. Powiedziałem: „Te są palone w tej chwili”. Powiedział: „Nawet ten w Denver?” Królowa Winnie powiedziała: „Daj mi to przeczytać”. Dotknęła głowy faceta i powiedziała: „Pójdę powiedzieć królowi Utherowi. Będzie musiał to spalić”. Powiedziałem: „Taki pomocny mały człowiek. Coś jeszcze?” Powiedział: „Abel ma bliźniaka i nie przyszedł z nami”. Powiedziałam: „Czy był z innymi, którzy zaatakowali stado mojej mamy?” Skinął głową. Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam: „Mamo, bliźniak Abela był z grupą atakującą twoje stado”. Powiedziała: „Wiem. Nie żyje”. Zachichotałam i powiedziałam: „Cóż, chyba to załatwia sprawę. Coś jeszcze?” Powiedział: „Nie sądzę”. Powiedziałam: „Okej. Dziękuję za wszystkie te informacje. Znam osobę, która może ci dać najszybszą śmierć bez żadnego bólu”. Krzyknęłam: „Królu Izzoth, czy możesz mi pomóc?” Powiedział: „Jasne, że możesz. Czego potrzebujesz, kochanie?” Zaśmiałam się: „Ten dżentelmen przekazał mi wiele informacji i chcę, żeby miał najszybszą i najbardziej bezbolesną śmierć, jaką może mieć”. Powiedział: „Nie ma problemu”. Powiedziałam: „Wystąp, proszę”. Facet wystąpił, Król Izzoth dotknął go i natychmiast upadł. Żadnego bólu.
Spojrzałam na wszystkich w celi i powiedziałam: „Jeszcze ktoś?” Zaczęłam odliczać i nikt nie odpowiedział, więc posłałam kulę ognia do tej celi. Krzyki były trudne do usłyszenia dla reszty więźniów. Wiedzieli, że jeśli nie będą mówić, to ich również spotka taki los. Kiedy krzyki ucichły, posłałam ogromną falę wody do celi, aby ugasić pożar. Na podłodze leżała tylko sterta zwęglonych zwłok. Poszłam do następnej celi i nikt w ogóle nie rozmawiał. Posłałam do tej celi bardzo dużą błyskawicę i wszyscy konwulsyjnie leżeli na podłodze, aż umarli. Trwało to, aż wszyscy umarli. Nie uzyskaliśmy żadnych więcej informacji. Byłam trochę rozczarowana, dopóki Cedric nie powiedział: „Księżniczko Ashino, nie było już więcej informacji do przekazania. Ten pierwszy facet powiedział ci wszystko, co wiedzieli”. Powiedziałam: „Och. Słodko. Wtedy nie czuję się już tak źle”. Wszyscy się śmiali, gdy szliśmy na górę. Conri niósł mnie jedną ręką, a drugą niósł moje krzesło, aż byliśmy na górze. Posadził mnie z powrotem na moim krześle i wróciliśmy do salonu.