Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 251
  2. Rozdział 252
  3. Rozdział 253
  4. Rozdział 254
  5. Rozdział 255
  6. Rozdział 256
  7. Rozdział 257
  8. Rozdział 258
  9. Rozdział 259
  10. Rozdział 260
  11. Rozdział 261
  12. Rozdział 262
  13. Rozdział 263
  14. Rozdział 264
  15. Rozdział 265
  16. Rozdział 266
  17. Rozdział 267
  18. Rozdział 268
  19. Rozdział 269
  20. Rozdział 270
  21. Rozdział 271
  22. Rozdział 272
  23. Rozdział 273
  24. Rozdział 274
  25. Rozdział 275
  26. Rozdział 276
  27. Rozdział 277
  28. Rozdział 278
  29. Rozdział 279
  30. Rozdział 280
  31. Rozdział 281
  32. Rozdział 282
  33. Rozdział 283
  34. Rozdział 284
  35. Rozdział 285
  36. Rozdział 286
  37. Rozdział 287
  38. Rozdział 288
  39. Rozdział 289
  40. Rozdział 290
  41. Rozdział 291
  42. Rozdział 292
  43. Rozdział 293
  44. Rozdział 294
  45. Rozdział 295
  46. Rozdział 296
  47. Rozdział 297
  48. Rozdział 298
  49. Rozdział 299
  50. Rozdział 300

Rozdział 2

Moja matka była osobą o szerokich horyzontach i zdecydowaną, która podchodziła do życia bezpośrednio.

Tymczasem Duncan siedział przy drugim stoliku i był wyraźnie pijany. Roześmiał się głośno, zanim powiedział swoim donośnym głosem: „To prawda. Nasze dzieci są już dorosłe. Jesteś... Isabella, prawda? Kiedy twoja córka i syn Sophii wezmą ślub, nie zapomnij zaprosić nas na ślub!”

„Oczywiście! Jesteś wujkiem Aleksandra! Na pewno zostałbyś zaproszony!” odpowiedziała mama radośnie.

I tak oto rozmowa szybko przeszła z tego, na jaki college się wybieramy, na to, w jaki sposób wszyscy będą dokładać się do naszego ślubu. Gdybym nie wiedziała lepiej, założyłabym, że jutro wychodzę za mąż!

Wszyscy byli teraz zaangażowani w entuzjastyczną dyskusję na temat ślubu. Nawet jeden z młodych krewnych Aleksandra, zaledwie dziecko, z ekscytacją deklarował, że chce być chłopcem sypiącym kwiaty.

Szybko straciłem zainteresowanie tą rozmową.

Słyszałam to już niezliczoną ilość razy, więc nie było sensu tracić czasu, próbując powstrzymać ich od mówienia o tym. Skupiłam się więc na jedzeniu, podczas gdy wszyscy inni rozmawiali.

Chociaż lubiłam Alexandra, małżeństwo wydawało mi się czymś zbyt odległym, abym mogła je rozważać. Było zdecydowanie za wcześnie, aby o tym rozmawiać. Poza tym, czy nie powinniśmy sami decydować o planach naszego ślubu? Nie mogłam pozwolić im robić, co chcą, podczas mojego wielkiego wydarzenia. Ostatnie słowo należało do mnie.

Podchodziłem poważnie do mojego zamiaru poślubienia Alexandra. Nasz ślub musiał być czymś, co oboje zaplanowaliśmy razem.

Było to jednak tylko moje zdanie, a Aleksander miał własne zdanie.

Byłem wtedy jeszcze młody. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że związek obejmuje dwie osoby. Kiedy to zrozumiałem, było już za późno.

Moje młode, naiwne serce zostało rozdarte na strzępy przez to, jak Aleksander zachował się tej pamiętnej nocy. Nigdy nie spodziewałam się, że zrobi to, co zrobił. Użył ostrych, bolesnych słów, aby zmusić mnie do rezygnacji z mojej miłości do niego.

Nasze matki wciąż rozmawiały o naszym małżeństwie, gdy nagle poderwał się na nogi. Musiał być bardzo zdenerwowany, skoro wstał tak agresywnie, że jego krzesło głośno się za nim przesunęło, zanim rozbiło się o podłogę.

Skupiałam się na jedzeniu. Zamieszanie niemal sprawiło, że podskoczyłam na krześle. Gapiłam się na niego zdezorientowana, wciąż z pełnymi ustami.

Nigdy nie widziałem Aleksandra w takim stanie.

Furia była wypisana na jego twarzy, a jego chuda sylwetka lekko drżała. Jednak najbardziej przerażał mnie gniew w jego oczach i frustracja na twarzy.

Spojrzał na mnie i splunął: „To wszystko twoja wina. Ciągle za mną chodzisz, ale nie mogę nic powiedzieć ani zrobić! Trzymaj się ode mnie z daleka! Przestań za mną chodzić!”

Nie spodziewałem się, że powie coś takiego. Patrzyłem na niego oszołomiony. Moja szczęka również opadła z niedowierzania, a niedojedzony krewetka spadła na podłogę.

W tej chwili w pokoju zapadła grobowa cisza. Poczułem, jak krew napływa mi do głowy, przez co moja twarz się czerwieni, a w uszach dzwoni.

Jego słowa niczym nie różniły się od oskarżeń o to, że jestem bezwstydnym oszustem, i zrobił to na oczach wszystkich.

Łzy napłynęły mi do oczu i poczułam, jakby oddech uwiązł mi w gardle, utrudniając mi oddychanie.

Co zrobiłam? Dlaczego Aleksander musiał mnie upokorzyć przed wszystkimi? Wszystko, co robiłam, to byłam taka jak on. Chciałam tylko być z nim. Czy to było przestępstwo? Czy... czy myśl o tym, że go lubię, tak go obrzydzała, że zaczął mnie nienawidzić?

Nie miało to znaczenia, jeśli mu się nie podobałem lub nie zależało mu na mnie, ale powinien mi o tym powiedzieć w odpowiednim momencie!

Nie powinien pozwolić, abym dała się ponieść moim aroganckim myślom i uczuciom na temat naszego związku, tylko po to, aby oskarżyć mnie o bezwstydne trzymanie się go.

Nie byłem bezwstydny. Po prostu mi się podobał.

Czy to był jego sposób, żeby mnie zmusić do poddania się? Jeśli tak, to był bezdusznym draniem!

تم النسخ بنجاح!