Rozdział 570
Elva była trochę wstrząśnięta po kłótni z Bridget, więc posadziłem ją między sobą a Veronicą, która, widząc stan Elvy, zaczęła ją rozweselać małymi sztuczkami magicznymi. Kiedy Veronica sprawiła, że kolorowe iskierki zatańczyły między jej palcami, Elva w końcu znów się rozjaśniła.
Jessica siedziała po drugiej stronie mnie. Przyniosła dziś rano książkę i położyła ją otwartą obok talerza. Musiała to być dobra książka, bo wydawała się całkowicie pochłonięta. Zanotowałem sobie w myślach, żeby później poprosić ją o rekomendację.
Piąte krzesło przy naszym stole, przeznaczone dla Juliana, pozostało puste.