Rozdział 646
Zamiast tego Królowa przyciągnęła mnie do uścisku. Był on niewygodny i krótki, ale mimo wszystko był to uścisk. Ze strony Królowej było to ogromne naruszenie zasad dobrego wychowania i zamarłam, niepewna, jak zareagować. Nawet Nathan, stojący grzecznie po stronie Króla, wydawał się zszokowany.
„Bardzo źle cię oceniłam” – powiedziała Królowa. Odsunęła się, żeby na mnie spojrzeć. „Nie popełnię już tego błędu”.
Król uśmiechnął się lekko. „Twoje zaręczyny z naszym synem mają naszą pełną aprobatę”.