Rozdział 31 Kto prześladował moją dziewczynę
Kiedy kasjerka zawahała się, czy wziąć jej kartę, Debbie straciła cierpliwość i warknęła: „Nie słyszałaś mnie? Powiedziałam, weź moją kartę i daj mi paragon!” Prawda była taka, że źle się czuła, że musiała skierować swój gniew na kasjerkę, ponieważ wiedziała, dlaczego kobieta za ladą nie chciała wykonywać swojej pracy; musiała wiedzieć, do kogo dzwoniła Gail.
„Przepraszam panią, ale czy mogłaby pani zaczekać chwilę? Ta pani… najwyraźniej zadzwoniła do wicedyrektora generalnego naszego centrum handlowego” – wyjaśniła kasjerka, patrząc to na Debbie, to na Gail. Nie miała pojęcia, co się dzieje. Wiedziała tylko, że nie chciała urazić żadnego z klientów.
„Co? Wicedyrektor generalny Shining International Plaza? Co w tym takiego wielkiego? Mój mąż jest właścicielem” – odparła prywatnie.