Rozdział 135 Tajemnicza dziewczyna
Donald prychnął i powiedział chłodno: „Nie musimy odzyskiwać naszego statusu w prestiżowym klanie. Dopóki ja tu jestem, rodzina Campbellów jest już prestiżowa”.
Jego wyraz twarzy był kamienny i nawet Raymond poczuł dreszcz na plecach.
„ Czy planujesz dziś wieczorem coś zrobić z Sixtenem?” zapytał Raymond.