Rozdział 289 Wzywanie wsparcia
„ Słyszałem, że natknąłeś się na jakieś uciążliwe szkodniki, więc przyszedłem to zobaczyć” – odpowiedział Donald, zupełnie ignorując Georgię i jej rodzinę.
Felicia spojrzała na niego i wybuchnęła śmiechem. „Patrz, kto to, beznadziejny były mąż Jennifer. O co chodzi? Nie możesz polegać na Jennifer, więc teraz musisz polegać na Reinie?”
Kenneth również spojrzał na niego z pogardą. „Donald, porzucony syn klanu Campbellów. Człowiek wyrzucony przez stuletnią, zamożną rodzinę, śmie być tak arogancki?”