Rozdział 40 Tyson w niebezpieczeństwie
Mark wszedł i zamknął roletę od środka. Następnie stanął za mężczyzną w garniturze.
Lekko się skłonił i powiedział: „Panie Waterson, przepraszam. Nie powinienem był zapraszać pana do takiego miejsca”.
Bennett połknął łyk piwa i beknął. „Wszystko w porządku”.