Sophie siedziała w największym prywatnym pokoju w budynku Guangde. Była jedyną kobietą przy stole, a reszta to mężczyźni. Wznosili toasty, a powietrze było wypełnione dymem. Wydawało się, że wróciła do kilku miesięcy temu, kiedy również siedziała w tym prywatnym pokoju. Jedyną różnicą było to, że była gospodarzem, a wszyscy byli w centrum uwagi. Ale teraz nie była nawet gościem, a co najwyżej towarzyszem i musiała się uśmiechać.
Życie zdawało się płatać jej figle.
„ Sophie , o czym ty śnisz? Oto toast za Hanka .” Wiceprezes obok niej przemówił, przywracając myśli Sophie do rzeczywistości. Spojrzała w prawo, podążając za wzrokiem wiceprezes. Po jej prawej stronie siedział Hank, młody mistrz Yida Medical Company . Szpital miał niedawno otrzymać partię importowanego sprzętu medycznego, a Yida nie była jedynym wyborem. Ale ponieważ Hank ją lubił, przychodził do szpitala raz po raz, aby wyrazić swoją miłość i dążenie, dając o tym znać wszystkim w szpitalu. Więc szpital miał na nią oko i chciał zabrać ją na przyjęcie. Hank nie mógł podnieść ceny zbyt wysoko przed taką pięknością.
Sophie zawahała się na chwilę, po czym podniosła kieliszek z winem stojący przed nią i uśmiechnęła się do Hanka , „ Hank , wznoszę za ciebie toast”.
Hank spojrzał na Sophie . Przyszła tu właśnie po pracy w szpitalu. Nie miała prawie żadnego makijażu na twarzy, ale była o wiele piękniejsza niż te olśniewające dziewczyny tam na zewnątrz. Po prostu podobała mu się jej czystość.
Z wykrzywionymi ustami powiedział: „Jaka jest nasza relacja? Czy nadal musisz być tak uprzejmy, kiedy zwracasz się do Hanka? Ja nazywam cię Sophie, a ty możesz nazywać mnie bratem”.
Sophie uśmiechnęła się lekko, nie zwracając się do nikogo, ale po prostu przesunęła szklankę o kilka cali do przodu i powiedziała: „Nasz szpital pilnie czeka na tę partię sprzętu medycznego. Proszę, pomóż mi, wypiję za ciebie, możesz robić, co chcesz”.
Powiedziawszy to, odchyliła głowę do tyłu i wypiła prawie połowę trunku ze szklanki.
Hank uśmiechnął się jeszcze szerzej: „ Sophie już wypiła, nie mogę cię zostawić samego, ja też się napiję”.
Wraz z hałasem wiwatujących przy stole ludzi, wypił również pół szklanki białego wina.
To była czwarta połowa szklanki Sophie. Miała dobrą tolerancję na alkohol, ale nie była odporna na upojenie. Nie wiedząc, kiedy skończy się kolacja, nie odważyła się pokazać żadnych oznak upojenia.
Mniej niż dziesięć sekund po tym, jak odstawił kieliszek i zanim zdążył złapać oddech, ktoś przy stole natychmiast zaproponował: „Co powiesz na to, żeby Sophie i Hank napili się razem?”
Gdy tylko wypowiedziane zostały te słowa, wszyscy odpowiedzieli zgodnie.
Sophie po prostu nie mogła powiedzieć nie w takiej sytuacji. Ukradkiem spojrzała na wiceprezydenta obok niej, a wiceprezydent dał jej znak, żeby pomogła. Sophie nagle poczuła się chora i zmarznięta. Przed przybyciem tutaj wiceprezydent wyraźnie jej powiedział, że to tylko towarzysko i że na pewno ją ochroni, ale co teraz?
Grupa pochlebców była zainteresowana tylko tym, by uszczęśliwić Hanka . Oczywiście, Hank nie był szczęśliwy. Ktoś wstał i nalał mu pół szklanki wina, a Sophie pełną szklankę , mówiąc z uśmiechem: „ Sophie , nasz Hank zawsze był podrywaczem. Jeśli powiesz mu coś miłego, nie mówiąc już o obniżce ceny, nie jest niemożliwe, by nawet oddał to za darmo”.
Gdy tylko wypowiedział te słowa, w sali rozległ się śmiech.
Hank śmiał się tak głośno, że jego oczy zniknęły, a jego oczy chciwie wpatrywały się w oczy Sophie.
Zanim Sophie zdążyła odpowiedzieć, wiceprezydent siedzący po jej drugiej stronie nie mógł już usiedzieć spokojnie. Chciał podnieść za nią puchar, bojąc się, że jej się nie uda. Powiedział z uśmiechem na twarzy: „Dziękuję , Hank , dziękuję , dziękuję”.
Hank podniósł kubek, a oczy wszystkich spoczęły na twarzy Sophie. W tym momencie Sophie miała mnóstwo myśli w głowie, a najgłośniejsza z nich pytała: Czy mogę po prostu wyjść wściekły? Czy mogę zrezygnować z pracy w szpitalu?
Zajmie to tylko sekundę, a odpowiedź brzmi: stanowcze nie.
Zaciśnij zęby i tup nogami, napij się, czy twarz ma jakieś znaczenie? Czy ona nie straciła już dość twarzy w ciągu ostatnich kilku miesięcy?
Ale...
Nie podnosząc wzroku, jej oczy nie mogły powstrzymać się od spojrzenia na mężczyznę siedzącego na głównym miejscu naprzeciwko stołu. Miał na sobie czystą czarną koszulę, odchylił się na krześle i palił papierosa. Przez warstwę białego dymu można było niejasno dostrzec jego przystojną twarz, która sprawiała, że ludzie nie mogli powstrzymać się od spojrzenia na nią po raz drugi. Zawsze był małomówny, ale Sophie nie mogła udawać, że nie istnieje.
Lew.
Sophie przyszła do biura, nigdy nie myślała, że Leo tam będzie. Dziś wieczorem ona i wiceprezydent przyszli poprosić Hanka , żeby coś dla nich zrobił, ale kiedy Leo tam siedział, było oczywiste, że Hank miał coś, o co go poprosić. Widział, jak ona i Hank piją tak dużo, ale nie powiedział ani słowa, co jasno dawało do zrozumienia, że nie chce nic robić. Innymi słowy, czekał, aż zrobi z siebie idiotkę.
Hank trzymał szklankę w dłoni przez trzy do pięciu sekund. Wszyscy widzieli, że coś jest nie tak z Sophie . Wiceprezydent również puścił do niej oko. Czasami ludzie podejmują decyzje w ułamku sekundy. W tym momencie Sophie myślała tylko o jednej rzeczy: nikt nie może jej teraz pomóc, oprócz niej samej. Przed kim skłoni głowę?
Kiedy więc Hank był bliski wściekłości, Sophie sięgnęła po kieliszek, obróciła się do Hanka bokiem i spróbowała się uśmiechnąć: „Uzgodniono, że będzie to jedna lampka wina, jeden punkt procentowy”.
Hank był rozbawiony. „Mówię poważnie”.
Mówiąc to, wyciągnął rękę, udając, że obejmuje nią ramię Sophie i napije się z nią wina. Całe ciało Sophie było sztywne, nie wspominając o jej ramionach. W jej uszach rozległ się krótki dźwięk brzęczenia i zdawała się słyszeć dźwięk jej godności upadającej na ziemię i roztrzaskanej.