Rozdział 154
Kobieta w średnim wieku, która obserwowała z wnętrza domu, natychmiast sięgnęła po telefon. Tymczasem mężczyzna odrzucił to, co trzymał w dłoniach, i siłą zamknął drzwi antykradzieżowe przed Lisą. Na szczęście szybko się cofnęła, ledwo unikając potencjalnie złamanego nosa w wyniku uderzenia.
Nie próbowała już pukać do drzwi. Po zebraniu papierów z podłogi, cicho stała w drzwiach, cierpliwie czekając na przybycie policji. Nie bała się, że mężczyzna zadzwoni na policję. Właściwie chciała, żeby przyszli i zbadali sytuację. W końcu, po około dwudziestu minutach, dwóch młodych policjantów niespiesznie przybyło.
Spojrzeli na nią. Chociaż początkowo uważali ją za „intruzkę”, o której wspomniała osoba, która zgłosiła sprawę, ich wahanie wzrosło, gdy zauważyli jej spokojne zachowanie.