Rozdział 212
Punkt widzenia ARI
Tony próbuje zaimponować mi serią ekstrawaganckich randek, każda bardziej wystawna od poprzedniej. Zabiera mnie do najlepszych restauracji, gdzie jemy wykwintne dania przygotowane przez znanych szefów kuchni. Organizuje prywatne koncerty, zatrudniając znanych muzyków, aby umilili nam czas pod gwiazdami. Zabiera mnie nawet na spontaniczne loty helikopterem. Uważam, że to zabawne; wszystkie pieniądze, które wyłudził od bogatych kobiet, teraz musi wydawać wyłącznie na mnie.
Czy on jest aż tak głupi? Moja rodzina już zalewa mnie wygórowanymi podarunkami: odrzutowcami, jachtami, biżuterią, samochodami, domami, by mnie powitać, a oto Tony, który myśli, że te wielkie gesty i przejawy bogactwa powalą mnie z nóg, ale ja nie jestem pod wrażeniem.