Rozdział 242
Punkt widzenia Adama
Patrzę, jak Alexis odchodzi, jej sylwetka znika w nocy obok Ethana. Fala spustoszenia uderza we mnie, a niechciany przypływ zazdrości ściska mi pierś. Rzeczywistość widzenia jej z nim, tak opanowanej i pewnej siebie, pozostawia gorzki smak w ustach. Nie mogę pozbyć się uczucia straty, czegoś cennego, co wymyka mi się z palców.
„Danielu, proszę, musimy ich powstrzymać”.