Rozdział 98
Punkt widzenia ARI
Nieodpowiedzialne zachowanie Samanthy pozostawia mnie w niedowierzaniu. Gdyby Daniel nie interweniował, kiedy to zrobił, kto wie, jaką krzywdę mogłaby wyrządzić. Jej czyny ujawniają niepokojący brak szacunku dla bezpieczeństwa otaczających ją osób, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej stan. Strach przed tym, co mogło się stać, wywołuje dreszcze na moim kręgosłupie, uświadamiając mi, jak niebezpieczna i zdesperowana jest.
Chociaż nie jestem ranny, Daniel pędzi z nami do szpitala, nalegając na kontrolę z powodu uderzeń. Jego troska jest widoczna i chociaż doceniam jego czujność, cała sytuacja wydaje się surrealistyczna. Gdy zmierzamy do szpitala, nie mogę powstrzymać się od uczucia ulgi i niepokoju z powodu tego, co się właśnie wydarzyło.