Rozdział 227
Cheng Jinghao pewnie też o tym pomyślał. Słysząc, jak to mówię, nie był zaskoczony, ale stał się jeszcze bardziej zły. Niebieskie żyły na skroniach pulsowały. „Hmm, myślę też, że to ma związek z urazem mojej matki”.
Cheng Jinghao pewnie też o tym pomyślał. Słysząc, jak to mówię, nie był zaskoczony, ale stał się jeszcze bardziej zły. Niebieskie żyły na skroniach pulsowały. „Hmm, myślę też, że to ma związek z urazem mojej matki”.
Policjant wybiegł z willi i kiedy zobaczył stalowoniebieską twarz Cheng Jinghao, zebrał się na odwagę i powiedział: „Panie Cheng, materiał filmowy również ucierpiał, ponieważ pożar był zbyt niszczycielski. Być może będziemy musieli oddać go naszym kolegom po fachu do naprawy. Nie jest pewne, czy uda nam się go przywrócić...”