Rozdział 52
Zmarszczywszy lekko brwi, pośpiesznie udał się do szpitala, a następnie na pogotowie.
Wczoraj Su Shanshan wciąż groziła mi energicznie. Dlaczego nagle stała się taka? Nie mogłem powstrzymać się od odrobiny ciekawości. Z jakiegoś powodu poszedłem za nimi.
Zaniósł Su Shanshan na oddział ratunkowy, a ja przyspieszyłem, żeby podejść bliżej. Drzwi na oddział ratunkowy nie były zamknięte. Nie myśląc zbyt wiele, zatrzymałem się i stanąłem w progu.